Warsaw Industry Week wszedł przebojem na branżową scenę wystawienniczą już siedem lat temu. Dało to targom możliwość osiągnięcia pewnego impetu jeszcze przed pandemią, a także zbudowania grupy wystawców, którzy – w dużej części szukając alternatywy dla Automaticonu – chętnie korzystali z atrakcyjnej oferty Ptak Warsaw Expo. Dzisiaj targi prezentują się całkiem nieźle, zajmują dwie hale i uczestniczy w nich sporo gości, a także firm branżowych. Przedstawiciele tych ostatnich, zapytani o samą imprezę, mówią jednak o jej wysokich kosztach i niedogodnościach organizacyjnych. Przedstawiamy relację z Nadarzyna – jak zawsze na gorąco i ze zdjęciami.

Jeżeli chcesz przejrzeć zapowiedź targów – jest tutaj, nie wahaj się kliknąć

Targi na wskroś przemysłowe

W halach targowych w Nadarzynie obecnych jest kilkuset wystawców o szerokim profilu działalności. Obejmuje to firmy oferujące zarówno komponenty automatyki i sterowania, roboty (w szczególności coboty i roboty mobilne), komponenty z obszaru pneumatyki i hydrauliki, jak też maszyny produkcyjne, podnośniki oraz różnorodny osprzęt i wyposażenie zakładów. W nowoczesnym przemyśle naturalnie zabraknąć nie może oprogramowania, szczególnie z obszaru zarządzania produkcją i analizy danych, i jego dostawcy są również obecni na WIW2023. Listę firm i stoisk znaleźć można na stronie organizatora w katalogu.

Po latach rozwój imprezy różnorodność wystawców jest spora i dzięki temu można za jednym razem odwiedzić firmy specjalizujące się w wielu obszarach przemysłu. Natomiast, co również należy odnotować, na targach brakuje firm dużych – takich, które spotkamy na imprezach największych, szczególnie zagranicznych. ABB, Schneider Electric czy też dostawcy robotów jak FANUC oraz KUKA – próżno szukać ich stoisk na WIW.

Jeżeli chodzi o gości targowych, to sytuacja jest (tj. była pierwszego dnia) zmienna. Były momenty, gdy na targach robiło się tłoczno (szczególnie w hali B), ale bywało też pusto, szczególnie w przypadku hali C (od razu dodajmy, że w hali A targów nie ma, podobniej jak w D i dalej). Z drugiej strony taka dynamika jest raczej normalna, zresztą widać ją też na publikowanych poniżej zdjęciach.

Dobrze, dużo, tanio – wybierz dwa

W ostatnich latach jednym z tematów często pojawiających się w sferze publicznej była inflacja cen i nie inaczej było dzisiaj na targach. Może nawet nie chodziło tym razem tylko o inflację, która jest bądź co bądź czynnikiem zewnętrznym, rynkowym, ale po prostu o ceny, które płacą wystawcy WIW-u. Usłyszeliśmy tu wiele negatywnych komentarzy, bowiem chcąc wystawić się na targach, za wszystko się płaci. Co znaczy „wszystko”? Kontakt elektryczny na stoisku, woda na stoisku (osobno za kran, zlew, osobno za podłączenie), odkurzanie, każdy dowolny inny element dołożony, zwisający czy podpięty na stoisko. Dokładne ceny tutaj pominiemy, natomiast niewątpliwie liczenie za to wszystko kolejnych kwot odbierane jest jako mocno niewłaściwe – szczególnie w momencie, gdy firma już wydała kilkadziesiąt tys. zł za samo stoisko.

Tym co z kolei nie zmieniło się, są problemy, nazwijmy to, organizacyjno-techniczne. Pamiętamy jak jeszcze przy pierwszej czy drugiej edycji podczas targów instalowane były przewody na stoiskach. Teraz już może nie dzieje się to w tym trybie, ale zamontowanie wielkiej, zwisającej z sufitu rury (ze sprężonym powietrzem) to nadal standard i takie konstrukcje można znaleźć także w tym roku. Również „załatwienie” czegoś z organizatorem jest problematyczne. Jeżeli więc tę relację czyta ktoś z Ptaka – przekazujemy tu wspólny głos wystawców mówiący: „nie idźcie tą drogą!”.

Koniunktura, kolejne dni i zdjęcia

Choć na targach tego nie widać, to w rozmowach z wystawcami pojawiał się często jeszcze jeden temat – jesteśmy na etapie spowolnienia gospodarczego. I już nie chodzi o Niemcy, które prawdopodobnie w tym roku odnotują recesję, a generalnie o gospodarkę i powiązany z nim przemysł. Inwestycji, a w efekcie też zakupów jest mniej, spadła też aktywność promocyjna firm. Wg ocen naszych rozmówców taka sytuacja potrwa do końca tego roku i przeciągnie się w części kolejnego, zaś dopiero 2025 będzie okresem ożywienia i wzrostów.

Wracając zaś do targów – będziemy na miejscu w kolejnych dniach, relacjonując ciekawe wydarzenia targowe. We środę i czwartek będą miały miejsce konferencje, w tym ta największa – „Instrumenty Przemysłu 4.0”. Jeżeli więc ktoś planuje pobyt na imprezie, warto aby uwzględnił w kalendarzu również to wydarzenie. A poniżej zdjęcia z pierwszego dnia, niektóre z komentarzami.

WOBit w hali C – można (i warto) zobaczyć kilka robotów mobilnych

Prawdą jest, że stoiska są zrobione estetycznie, nawet te małe – nie są to przypadkowe boksy, a jakiś zamysł i wykonanie. Plus.

Ten moment, gdy osób jest więcej. I fajnie.

Maluch wydrukowany przyrostowo… Dobra, żart. Natomiast wygląda na starszy model (różnica w zderzaku i lusterku)

Beckhoff – później było więcej osób, to sytuacja z poranka

Manipulatory prezentowało / prezentuje kilka firm

W halach większych pustych miejsc nie było – a gdy nawet miały być, to organizatorzy zrobili tam obszary do chilloutu, zjedzenia czegoś czy poczytania prasy.

Sieć Badawcza Łukasiewicz już chyba w stałym miejscu (i z dużym stoiskiem)

TME jest chyba jedynym wystawcą będącym dystrybutorem katalogowym obecnym na targach (ew. można tu tez wliczyć OEM Automatic, ale innych nie ma)

Sławomir Bydoń, prezes zarządu Multiprojekt Automatyka przedstawił nam nowy (jak na razie prototypowy) produkt – robota przemysłowego, który stanowi zaczyn linii robotów wytwarzanych przez krakowską firmę

Przy okazji system MES również oferowany przez Multiprojekt

Środek hali B, jedno z ruchliwszych miejsc

Konferencja pierwszego dnia – taka nie do końca oblegana, ale nie znaczy, że nieciekawa

Miały być zdjęcia plaży i są. Tak też wyglądają te targi i nie jest to żaden wstyd.

Zobacz relację z drugiego dnia wystawy

WIW2023 – więcej wydarzeń targowych [zdjęcia, filmy]