Fabryka Przyszłości to projekt realizowany Microsoft, który obejmuje współpracę z szeroką grupą partnerów branżowych, czego celem jest rozwój i wdrażanie projektów obszaru cyfrowego przemysłu. Przedstawiamy rozmowę z Jarosławem Zarychtą z Microsoft Polska – wywiad został udzielony dla współpracującej z nami redakcji magazynu APA i dotyczy on zagadnień powiązanych bezpośrednio z Przemysłem 4.0.

           

Przemysł 4.0 to tematyka podejmowana obecnie przez wiele firm z obszaru automatyki, aczkolwiek o wiele rzadziej przez dostawców technologii i oprogramowania z sektora IT. Jaka jest perspektywa takich przedsiębiorstw, w szczególności – czym jest ona dla Microsoftu?

Obserwujemy liczne zmiany, które zachodzą w sektorze produkcyjnym i, szerzej, w przemyśle, przy czym stanowią one element pewnych megatrendów związanych z cyfryzacją oraz rozwojem gospodarki. Dzisiejszy świat staje się coraz bardziej konsumpcyjny, rosną wymogi co do różnorodności towarów i ich jakości, a jednocześnie praca ludzka jest coraz bardziej kosztowna. W tym kontekście przemysł produkcyjny stawiany jest przed kolejnymi wyzwaniami w zakresie zapewniania elastyczności, wydajności i jakości produkcji.

Niestety nie można na nie łatwo odpowiedzieć, budując nowe fabryki czy wprowadzając kolejne optymalizacje w zakresie zatrudnienia. Manualne, tradycyjne możliwości analizy i rozwiązywania problemów są na wyczerpaniu, a firmy dochodzą do ściany, jeżeli chodzi o zwiększanie OEE, bezpieczeństwa czy niezawodności urządzeń. O tym mówią sami dyrektorzy produkcji i specjaliści branżowi, z którymi na co dzień rozmawiamy. Można oczywiście dalej próbować automatyzować i wdrażać robotyzację, można też nadal wdrażać metodykę lean i podobną, jednak kierunkiem na przyszłość jest szeroko rozumiana digitalizacja i informatyzacja – nie tylko w przemyśle, ale każdej branży. Musimy sięgnąć do większej ilości danych i na ich podstawie podejmować decyzje. Do danych, które każde przedsiębiorstwo generuje w dużych ilościach.

Tradycyjne możliwości analizy problemów i zwiększania efektywności produkcji są na wyczerpaniu, co przyznają sami dyrektorzy produkcji oraz specjaliści branżowi. Musimy sięgnąć do danych i na ich podstawie podejmować decyzje. Kierunkiem na przyszłość jest szeroko rozumiana digitalizacja oraz informatyzacja – nie tylko w przemyśle, ale w każdej branży –  Jarosław Zarychta, Head of Industry Solutions w Microsoft Polska

Przemysł jest niestety branżą, która zmienia się najwolniej. Wszyscy żyjemy w świecie cyfrowym, korzystamy z cyfrowych banków, cyfrowo robimy zakupy i używamy wielu innych cyfrowych usług. Tymczasem wielu dyrektorów fabryk codziennie rano, przekraczając bramę zakładu, wraca do świata analogowego. Ma to związek z wieloma zaszłościami, w szczególności rozdziałem domeny IT oraz OT (Operational Technology). Były one i najczęściej nadal są tradycyjnie odseparowane od siebie, odpowiadają za nie zupełnie inne zespoły osób – i to podejście dzisiaj pokutuje.

W przypadku Microsoftu rozwój w obszarze przemysłu wiąże się też ze zmianami w zakresie naszego przywództwa. Firma pod zarządem Satyi Nadella, który jest jej prezesem od 2014 roku, zmieniła się. Nadella dostrzegł duży potencjał – to, że Microsoft to nie tylko Windows, Office czy Dynamics, a więc nie produkty i rozwiązania – to przede wszystkim proces, cyfryzacja w różnych dziedzinach życia. Jesteśmy specjalistami od technologii i rozwiązań służących do przetwarzania oraz zarządzania danymi i naszym celem jest robienie tego bezpiecznie, efektywnie oraz transparentnie.

Jakie kroki mogą podjąć firmy produkcyjne, aby rozwijać się w kierunku nowoczesnych organizacji? Czy istnieje „przepis na cyfryzację”?

Takiego jednego, uniwersalnego przepisu nie ma, bowiem każda firma jest inna i ma inne potrzeby. Z naszego doświadczenia można tu jednak wskazać kilka kluczowych elementów, które składają się na modelowy plan rozwoju. Punktem wyjścia jest holistyczne spojrzenie na łańcuch tworzenia wartości przedsiębiorstwa i zaplanowanie zmian, nie tyle zaczynając od technologii, ale od zagadnień strategii, sposobów planowania i realizacji procesów, a także otwarcie przedsiębiorstwa na transformację cyfrową.

W procesie wdrożeniowym pierwszym krokiem jest analiza już posiadanych informacji i próba ich zrozumienia. Firmy przemysłowe generują terabajty danych, ale analizują jedynie wybrane z nich – np. na potrzeby audytów. Tymczasem cenne wskazówki kryją się w danych na poziomie shopflooru i to po nie trzeba sięgnąć. Ich przetwarzanie oraz analiza pozwolą na znalezienie zależności nieoczywistych dotąd korelacji, a w efekcie szybsze identyfikowanie przyczyn awarii, odstępstw w jakości i wielu innych, nietypowych sytuacji. Do tego dochodzi polepszenie prognozowania wykorzystania środków i planowania produkcji oraz logistyki.

Kolejnym krokiem jest zwiększanie ilości i jakości danych pochodzących z różnych obszarów organizacji – od liczników mediów, kamer przemysłowych, poprzez systemy OT, oprogramowanie MES, aż do poziomu ERP. W kroku trzecim firma korzysta z zaawansowanych technologii do przetwarzania danych i korelowania ich z różnymi informacjami w czasie rzeczywistym. Mówimy tutaj o stosowaniu m.in. chmur obliczeniowych, sztucznej inteligencji, rozwiązań blockchain. Dają one zupełnie nowe możliwości zarządzania parkiem maszynowym i produkcją. Technologie te mogą też całkowicie zmienić logistykę łańcucha dostaw. Są one w szczególności też przydatne w obszarze utrzymania ruchu, pozwalając na predykcję (przewidywanie) potencjalnych awarii i precyzyjne zarządzanie przeglądami.

Ostatnim poziomem rozwoju jest wdrożenie cyfrowych platform do wymiany informacji z kontrahentami i partnerami biznesowymi. Podstawą jest jednak zbieranie danych, bowiem dopiero na tej podstawie nadbudowywanie są kolejne funkcjonalności – analizy, wizualizacji, aż do wykorzystania sztucznej inteligencji. Na tematy te wypowiadałem się szerzej we wpisie na blogu #MicrosoftMówi.

Rozmawiamy tutaj właściwie o koncepcji zbliżonej do Przemysłu 4.0. Jak rozwijacie ten obszar? Czym jest Fabryka Przyszłości?

Na przemysł patrzymy zdecydowanie szeroko. Jest to kategoria zawarta u nas w obszarze biznesowym Manufacturing & Resources, który obejmuje: energetykę, sektor gas & oil, produkcję dyskretną oraz branżę procesową. Z kolei Fabryka Przyszłości to koncepcja zintegrowanych pionowo i poziomo zakładów produkcyjnych, gdzie maszyny, systemy i ludzie wymieniają ze sobą dane. W efekcie stworzenia sprzęgu pomiędzy światem fizycznym a cyfrowym uzyskujemy możliwości zwiększania wydajności i elastyczności produkcji, a nawet dynamicznej rekonfiguracji systemów produkcyjnych.

Fabryka Przyszłości to również nazwa projektu, który realizowany jest przez Microsoft zarówno w organizacji polskiej, jak też globalnie. Projekt ten dotyczący współpracy z partnerami ISV (Independent Software Vendors) oraz integratorami systemowymi, co ma na celu rozwój możliwości technologicznych i biznesowych pozwalających na tworzenie powyżej opisanych zakładów. Współpraca jest tu kluczowa, bowiem jako Microsoft praktycznie nie korzystamy z bezpośredniego modelu sprzedaży. Otaczamy się partnerami, którzy specjalizują się w integracji systemów automatyki, odczytywaniu danych ze sterowników PLC, potrafią budować algorytmy w celu optymalizacji pracy maszyn wirujących i innych. My natomiast dostarczamy technologię, która może bezpiecznie i wydajnie przetwarzać dane, oraz zapewniamy narzędzia pozwalające na ich analizę, znajdowanie korelacji i tworzenie wartości dla klientów.

Jak wygląda to w praktyce? Jak przebiegają procesy sprzedażowe?

Jesteśmy odpowiedzialni za tzw. readiness rynku, za prezentacje, za szeroko rozumiany marketing. W rozumieniu handlowym są to działania określane jako pre-sales.

●    ​●    ●   

W tym miejscu kończymy publikację i zapraszamy do dalszej lektury całości wywiadu na stronie AutomatykaB2B. W artykule również perspektywa dostawcy technologii z branży automatyki – firmy Beckhoff Automation, jednego z partnerów Microsoftu. Polecamy również wizytę na stronie Fabryka przyszłości Microsoft