Wydawałoby się, że na rynku tak szybko rozwijającym się jak branża robotów współpracujących (prognozowane są tu wzrosty rzędu kilkudziesięciu procent rocznie) wystarczy tylko być, aby zarabiać i rozwijać się. Jednak tego, że jest to biznes jak każdy inny, dowodzi przypadek Rethink Robotics. Firma, która za oceanem była pionierem obszaru robotów współpracujących, ogłosiła bankructwo.
Przedsiębiorstwo, które założył w 2008 roku Rodney Brooks (na zdjęciu), było znane z charakterystycznych czerwonych cobotów z wyświetlaczami pokazującymi twarze, co miało ułatwiać interakcję z ludźmi. Pierwszym przez nie oferowanym robotem współpracującym był dwuramienny Baxter, firma wprowadziła w 2015 roku również jednoramiennego cobota Sawyer. W ciągu dziesięciu lat, jak się szacuje, pozyskała ona około 150 milionów dolarów środków na finansowanie działalności.
Prezes Rethink Robotics, Scott Eckert, przyznał, że powodem problemów z płynnością finansową była sprzedaż mniejszej liczby robotów, niż zakładano. „Weszliśmy na rynek trochę za wcześniej z bardzo, bardzo innowacyjnym produktem i niestety nie osiągnęliśmy spodziewanego sukcesu komercyjnego” – stwierdził w wywiadzie dla Boston Globe.
Niespodziewane zakończenie działalności związane jest bezpośrednio z problemami w realizacji dużego zamówienia przeznaczonego na rynek chiński, które zostało anulowane po tym, jak firma wyprodukowała dużą partię personalizowanych (dostosowanych do wymogów odbiorcy) robotów Baxter. Następnie miały też miejsce nieudane rozmowy dotyczące sprzedaży całego biznesu. „Myśleliśmy, że mamy umowę, którą będziemy mogli sfinalizować” – mówi prezes, ale nasz partner biznesowy wycofał się w ostatniej chwili.
Rethink Robotics był (prawdopodobnie) pierwszym amerykańskim producentem robotów współpracujących. Firma zatrudniała blisko 100 osób. Jej pracownicy są obecnie rekrutowani do innych firm z branży robotyki, spółka sprzedaje również swoją własność intelektualną oraz portfel patentów.
